Kategorie:
Temat na czasie | Nowości rynkowe | Ciekawostki | Wydarzenia | Branżowe news'y | Ze świata | Prawo | FinanseKryzys (nie) winny
Polacy coraz chętniej piją wina i to nie tylko importowane, ale także nasze, rodzime. Tego trendu nie zmienił nawet kryzys finansowy. A wartość rynku przekracza miliard 700 milionów złotych.
Czasy tanich polskich win odeszły w przeszłość teraz mamy się czym pochwalić. Nowe trunki nie odbiegają jakością od zagranicznej konkurencji. A rynek rozwija się wraz ze zmieniającymi się przyzwyczajeniami konsumentów.
Arkadiusz Trela - Bacardi-Martini Polska: „Sami tez możemy obserwować, idąc do supermarketu 5 czy 10 lat temu mogliśmy zobaczyć 20 m półki wódki i tylko 1 regał wina, teraz jak wchodzimy do hipermarketu, to widzimy 20 m wina, a wódka jest coraz mniej widoczna"
Na rynku dominują wciąż wina gronowe z zagranicy, ale nasze owocowe czy wermuty wciąż radzą sobie coraz lepiej.
Piotr Dziarski - Ambra: „Moda jest na wina z Nowego Świata, z Europy, tak naprawdę dużo podróżujemy, więc te wina do nas napływają, ale nie możemy powiedzieć, ze te wina produkowane w Polsce są gorszej jakości".
Rynek rozwija się dynamicznie nawet mimo kryzysu finansowego. Wprawdzie sprzedaż nieco wyhamowała, ale perspektywy są obiecujące. Zwłaszcza dla polskich trunków.
Hanna Hausman - Vinpol: „Nowa domena, nasze polskie wina deserowe są łatwiejsze dla konsumenta do rozpoznania, łatwiej zostać lojalnym konsumentem takich win, łatwiej je odnaleźć na półce, bo nie są tak rozproszone i rozdrobnione".
Swoistym wyjątkiem na rynku światowym są polskie miody. Tu konkurencji nie mamy praktycznie żadnej. Doceniła to także Unia Europejska, która wpisała miody pitne na listę chronionych produktów tradycyjnych.
Edmund Kośnik - Krajowa Rada Winiarstwa i Miodosytnictwa: „Jest to nasz produkt polski, o polskiej tradycji, jakości i technologii oraz opakowaniu. I jest to coś nadzwyczajnego, coś wielkiego, czym Polacy mogą się szczycić i w Polsce i poza nią".
Ale mimo, że to produkt tradycyjny i wyjątkowy przekonanie do niego konsumentów z innych krajów jak na razie nie udało się.
Janusz Luty - Mazurskie Miody: „Eksport jest trudny, próbujemy trochę eksportować na rynki zewnętrzne na przykład na rynek brytyjski, tam jest sporo Polonii, zwłaszcza młodej emigracji, oni znają te produkty i teraz można je znaleźć również w Stanach Zjednoczonych, do których trafiają miody pitne".
Mówiąc krótko eksportujemy, ale tylko tam, gdzie jest polska emigracja.
autor: Witold Katner
źródło: Redakcja Rolna TVP
Dodaj komentarz:
Wasze komentarze:
Aktualnie brak komentarzy
Copyright © 2010 by www.PoradnikSpożywczy.pl Wszelkie prawa zastrzeżone